Scrum Master strażnikiem dyscypliny i jakości. Jak zostałam testerką 06: Patrycja

Zapoznając się z tą historią po raz kolejny przekonałem się, jak różne mogą być ścieżki rozwoju kariery specjalistów ds. jakości oprogramowania. Dla gościa szóstego odcinka cyklu „Jak zostałem testerem”, Patrycji, testowanie było ważnym etapem zawodowej drogi do roli Scrum Mastera, blogowania i tworzenia kursów.


 
Przedstaw się proszę i powiedz, czym się zajmujesz.

Nazywam się Patrycja Godlewska-Bielamowicz, obecnie pracuję jako Scrum Master w Pegasystems oraz prowadzę blog AgileToZaMalo.pl . Rolę Scrum Mastera traktuję bardzo szeroko. Nigdy nie lubiłam gdy stanowisko pracy mnie ograniczało, więc zgodnie z zasadą “nie proś o zgodę, proś o przebaczenie” staram się na różne sposoby pomagać zespołom w dostarczaniu rozwiązań wysokiej jakości. Podobnie też myślałam o stanowisku testera – było ono dla mnie możliwością nie tylko znajdowaniem bugów, ale też pracą nad przyjaznym interfejsem graficznym, łatwością obsługi, zasadnością rozwiązań czy nowych funkcjonalności.

 
Jak zaczynałaś swoją karierę w branży rozwoju oprogramowania? Co pomogło Ci znaleźć pierwszą pracę w IT?

Pierwszą pracę w IT znalazłam dzięki dobrej znajomości języka angielskiego. Przyjęto mnie do firmy produkującej elektroniczne wersje podręczników do nauki tego języka. Byłam wtedy edytorem, tworzyłam klucze rozwiązań do zadań z książek, a przy okazji testowałam czy wszystko działa jak należy. Później w firmie potrzebna była osoba do stworzenia tzw. “specyfikacji funkcjonalnej” dla nowego produktu, więc chętnie spróbowałam swoich sił. Jak się później okazało z dobrym efektem. Gdy pierwsze fragmenty tego produktu zaczęły być klikalne poproszono mnie o testowanie tej aplikacji. I tak się zaczęła moja przygoda z testowaniem, dzięki której bardzo wiele się nauczyłam.

 
Tak więc przez pewien czas pracowałaś jako specjalistka ds. jakości oprogramowania. Co Twoim zdaniem jest najważniejsze w tym zawodzie?

Chęć nauki i precyzyjna komunikacja. Tester musi też umieć myśleć nieszablonowo by pomóc uodpornić system na zachowania użytkowników oraz sposób korzystania z oprogramowania. To, co sprawiało mi dużo radości w tym zawodzie, to konieczność uczenia się, poznawania nowych narzędzi, usprawniania obecnie używanych metod. Do tego konieczne było precyzyjne opisywanie problemów oraz przedstawianie swoich pomysłów na usprawnienia. Uważam, że dobry tester powinien potrafić patrzeć na oprogramowanie z różnych perspektyw by jakość obecna była na wielu płaszczyznach.

 
Obecnie pełnisz rolę Scrum Master’a, co może być jedną z opcji rozwoju dla testerów. W jaki sposób testowanie oprogramowania może nas przygotować do roli SM? Czy można łączyć obie te role?

Scrum Master jest strażnikiem dyscypliny i jakości, więc to dla mnie element wspólny tych zawodów. Powód, dla którego zespół wybrał mnie jako Scrum Mastera, to uporządkowanie – potrzebowałam zawsze dokładnie rozumieć kto się czym zajmuje, jakie ma problemy, gdzie zespół jest w danym momencie. Te informacje pomagały innym. Brałam na siebie dużo zadań nie związanych bezpośrednio z wytwarzaniem oprogramowania, więc chyba to też miało wpływ na decyzję zespołu.

Testowanie przede wszystkim pozwoliło mi się nauczyć pracy w zespole, umiejętnego, acz konsekwentnego komunikowania błędów czy niedociągnięć, nauczyło odwagi w bronieniu własnego zdania i pokory. Do tego pomogło mi dobrze poznać proces tworzenia oprogramowania, narzędzia oraz slang jakim posługuje się branża IT. Dzięki temu o wiele łatwiej nadążyć mi za dyskusjami w zespole oraz rozumieć jaki nakład pracy jest potrzebny do wykonania jakiegoś zadania.

 
Od niedawna prowadzisz stronę AgileToZaMalo.pl oraz oferujesz kursy online. O jakich aspektach Agile piszesz i do kogo kierujesz swojego bloga?

Na blogu publikuję głównie moje przemyślenia na bazie doświadczeń i wiedzy jaką zdobywam na bieżąco. Bardzo nie podoba mi się dogmatyczne podejście do Scruma czy Agile i postanowiłam pisać nie tylko o nich, ale też o związanych z nimi zagadnieniach. Wiele firm, a przez to ich pracowników, traktuje Agile i Scrum jako “checkbox feature”, zupełnie nie zastanawiając się po co to jest. To, że wymusza się pracę w taki sposób w środowiskach czy w firmach, które zupełnie nie wiedzą po co to robią, powoduje jedynie frustracje u pracowników. Mam nadzieję, że mój blog pomoże pokazać jak wiele aspektów jest koniecznych do wytwarzania oprogramowania wysokiej jakości oraz że Agile czy Scrum są podejściami wymagającymi, ale też wynagradzającymi. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym jak lepiej funkcjonować w zespole, prowadzić spotkania, jak stawiać pierwsze kroki jako Scrum Master – to powinien znaleźć u mnie ciekawe materiały na ten temat.

 
Dziękuję za rozmowę.

Pobierz bezpłatnego e-booka dla początkującego testera Tester oprogramowania - szkolenie online